Fundacja Bielik
Zaloguj się poprzez Facebooka    |    Zaloguj się    |    Zarejestruj się teraz!
logowanie

Dni Twierdzy na Wyspach 2013

„To była najlepsza impreza kończąca lato” takimi słowami częstowali widzowie rekonstruktorów i organizatorów Dni Twierdzy na Wyspach 2013. Nic dziwnego bowiem zaangażowano potężną ilość pirotechniki, dwa okręty marynarki wojennej, kilka kartonów ślepej amunicji, motocykle, samochody terenowe i pancernego potwora – czołg Panzerkampfwagen V Panther. Nie zabrakło również wydarzeń kulturalnych, które odbywały się od piątku do niedzieli. Wszystkiego dopełniła piękna pogoda i to jest właśnie recepta na fascynujący weekend. Brzmi prosto, ale w rzeczywistości główny organizator – Świnoujska Organizacja Turystyczna – przygotowywała tą imprezę od miesięcy. Wydarzenie o takim rozmachu wymaga wielu pozwoleń, ustaleń i zabezpieczenia. Jak wspomniał Piotr Piwowarski, prezes ŚOT i gospodarz Fortu Gerharda – zaangażowanie i determinacja pozwoliła maksymalnie przyspieszyć procedury do rekordowo krótkiego czasu i w efekcie mieliśmy okazję przeżyć coś naprawę wyjątkowego.

Zaczęło się na Warszowie pod Miejskim Domem Kultury, gdzie po raz pierwszy zaprezentowano Panterę. PO serii zdjęć przyszedł czas na przeprawę promem na drugi brzeg Świny. Kierowcy czekający na przeprawę nie kryli zdziwienia, gdy nagle całą kolejkę minął prawdziwy czołg! Choć załoga Bielika była przygotowana na przyjęcie czołgu to jednak dało się wyczuć pewien  niepokój, gdy z wydechów buchnął siwy dym, a stalowy potwór zaczął napierać na pokład promu. Po drugiej stronie czekał już komitet powitalny, a pierwsze miejsce zbiórki ogłoszono na Placu Wolności w centrum Świnoujścia. Stąd wyruszyła parada pojazdów i rekonstruktorów pod przewodnictwem i w akompaniamencie orkiestry Marynarki Wojennej. Paradę oklaskiwali mieszkańcy i turyści aż do portu jachtowego na basenie północnym, gdzie o 14:30 miało rozpocząć się widowisko na które czekaliśmy cały rok.

Inscenizacja „Normandia 44” była „gwoździem” programu i wyszła naprawdę imponująco! Ostrzał niemieckich pozycji przez dwa okręty wojenne, dynamizm alianckiego desantu i skuteczność moździerzowego ostrzału niemieckich bunkrów pozwolił na przejęcie rejonu akcji i umocnienie swoich pozycji. Gdy wydawało się, że to już koniec działań, znikąd pojawiła się pancerna dywizja SS osłaniana ogniem działa Pantery. Chwilowe załamanie alianckiej ofensywy przyniosło dotkliwe straty w szeregach. Mimo zaporowego ognia udało się jednak podejść na tyle blisko by trafić stalowe monstrum granatnikiem przeciwpancernym. Widowiskowy wybuch unieruchomił czołg i jego załogę. Pozwoliło to na natychmiastowe uzyskanie przewagi nad wyszkolonymi oddziałami SS, a w konsekwencji nad całym rejonem lądowania.

Później były gromkie brawa, uściski i wywiady z rekonstruktorami. Każdy mógł wejść na pole bitwy, zabrać łuski na pamiątkę i zrobić sobie zdjęcie przy sprzęcie, który brał udział w inscenizacji. Miasteczko historyczne było otwarte, aż do godziny 18:30, wówczas rekonstruktorzy wraz ze sprzętem przejechali dzielnicą nadmorską wprost na świnoujska plażę, gdzie Pantera dała prawdziwy pokaz możliwości. Tłumy zgromadzone na plaży zaskoczyły samych organizatorów. Tak, przy zachodzącym słońcu, które położyło swój soczyście pomarańczowy „dywan” na spokojnym Bałtyku kończył się drugi dzień Dni Twierdzy.

Co przyniesie kolejna edycja tej wyjątkowej imprezy? Już możecie drżeć z niepokoju!

Zaloguj się poprzez Facebooka    |    Zaloguj się    |    Zarejestruj się teraz!
Dodajesz jako Gość (Zmień)