"Bitwa o Ratusz" - Jelenia Góra
1 Maja w samo południe na jeleniogórskim rynku pojawili się rekonstruktorzy biorący udział w całej Operacji. Nie zabrakło również historycznych pojazdów i całej masy broni. Był to znak, że już za chwilę rozpocznie się „Bitwa o Ratusz” – inscenizacja rozpoczynająca cykl wydarzeń militarnej majówki na Dolnym Śląsku.
Próba ognia ciężkiego karabinu maszynowego MG08 była ostatnim momentem kiedy można było jeszcze poruszać się po placu. Wkrótce teren został zamknięty, a z głośników usłyszeć można było słowa Piotra Piwowarczyka z zaprzyjaźnionego naszej fundacji Projektu Arado. Opowiadał on o tym jak wyglądała sytuacja Jeleniej Góry podczas drugiej wojny światowej. Sama inscenizacja była bowiem hipotetycznym scenariuszem.
Rynek był patrolowany przez polskich milicjantów. Ich zainteresowanie wzbudziły dwie atrakcyjne kobiety. Nim się spostrzegli wyciągnęły broń, a milicjanci osunęli się na ziemię bez tchu. W jednej chwili nadjechały niemieckie pojazdy, z których grupka SS-manów pobiegła do ratusza. Na rynku zawiązała się walka między oddziałem SS i polskimi milicjantami wspieranymi przez żołnierzy radzieckich. Mimo ofiarnej walki nie udało się zatrzymać Niemców. Ci zabrali z ratusza zapieczętowane skrzynie z nieznaną zawartością i odjechali w nieznanym kierunku.
Po inscenizacji na rynku zaroiło się od łusek z broni palnej. Dla najmłodszych była to wyjątkowa pamiątka. Rekonstruktorzy po bitwie opowiadali o swojej pasji, wyposażeniu, a także pozowali do zdjęć. Wszędzie widać było atmosferę historycznego miasteczka, a w powietrzu unosiła się woń wojskowej grochówki. Kolejka do wojskowej kuchni wydawała się nie mieć końca...
Pierwszy dzień majówki głośno poinformował mieszkańców i turystów o wydarzeniach, które jeszcze będą miały miejsce przez kilka kolejnych dni w różnych zakątkach Dolnego Sląska.
Członkowie fundacji zaczepiani przez widzów otrzymywali pytania, co takiego znajduje się w skrzyniach, które wywieźli Niemcy. Żaden z nas nie zdradził jednak ściśle strzeżonej tajemnicy.

